10 kwietnia 2010

Tragedia

"Czym jest życie...dzisiaj jest, jutro już go nie ma..."

Dzisiaj sobota, wydawałoby się, że radosny dzień, ale tak nie jest...
Wstałam o 9:30, umówiłam się z koleżanką na 10:40 na przystanku, bo miałyśmy jechać do sklepu. Poszłam do kuchni robiłam sobię śniadanie i leciał program na TVN "Dzień dobry tvn". Nagle słyszę komunikat prowadzących, że łączą się z TVN24, i wiadomość o tragedii w Smoleńsku oraz obwieszczenie i pewność, że wszyscy zginęli, WSZYSCY! Nasz prezydent z żoną i pół polskiej elity politycznej...96 osób jednego dnia! O 96 osób za dużo!! Ja za pierwszym razem nie uwierzyłam, trudno było mi w to uwierzyć i dalej mam dziwne uczucie, że to się zdarzyło. Jakoś się nigdy nie interesowałam polityką i nawet zawsze miałam uczucie, że trochę ich nie lubię..Ale to są w końcu ludzie! Poruszyło mnie to bardzo. Najgorsze jest to, że lecieli oni na 70 rocznicę wielkiej Tragedii Katyńskiej. Wyruszyli tam po to, aby oddać hołd polakom, którzy zostali tam wymordowani, a nie na żadną imprezę! I co!? nie dotarli, ponieważ sami znowu zginęli w katastrofie lotniczej! Teraz będziemy obchodzić nie tylko Katastrofę Katyńską, ale i tą dzisiejszą...Naprawdę brak słów na to wydarzenie i na wszystkie inne, które nas spotykały/ją...Katyń to naprawdę przeklęte miejsce! Uświadomiłam sobię, że życie jest kruche, nieprzewidywalne...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz