31 stycznia 2011

Hahaha;**

"Dla przeciwwagi wielu uciążliwości życia niebo ofiarowało człowiekowi trzy rzeczy: nadzieję, sen i śmiech."
-Immanuel Kant

I dzisiaj się zaczęło...ehhh. Ale jakoś poszło. Teraz właśnie odrabiałam angielski i francuski, Zaraz będę dokańczać. Trochę poczytam, zjem, obejrzę coś i pójdę spać;D
A jutro będę się uczyć na test z Geografii. A, i teraz wszyscy mówią, że chcą już Wielkanoc;)Hahaha, paranoja.
Ale najlepsze z tego wszystkiego jest to, że mogłam się spotkać z Wami!;))
Tylko jak się śmieję to o wszystkim innym zapominam, czuję, że żyję iii...jest zajebiście!;) Po prostu ja, jak zwykle, znowu się dzisiaj uśmiałam jak głupia, że aż tchu mi brakowało, haha;D Tylko głupawki mam z Wami;D
Ale tak to tylko z Moją, hehe;* i jeszcze z Lejdi;*
Nom, dzięki dziewczyny, bo jak jestem z Wami to człowiek czuje się o wiele, wiele lepiej!;);***

"Śmiech jest jak sól, życie bez niego nie smakuje"

30 stycznia 2011

Nieeeeeeeee!

"Umiera się na wiele sposobów: z miłości, z tęsknoty, z rozpaczy, ze zmęczenia, z nudów, ze strachu... Umiera się nie dlatego, by przestać żyć, lecz po to, by żyć inaczej. Kiedy świat zacieśnia się do rozmiaru pułapki, śmierć zdaje się być jedynym ratunkiem, ostatnią kartą, na którą stawia się własne życie."
- Paulo Coelho

Jejuu, za 15 godzin kończą się ferie;/ Brzmi to strasznie, co?;> Jak tylko pomyślę o tej szkole, o tym wszystkim, to po po prostu zaczyna mnie boleć brzuch, chce mi się wymiotować i wg NIE NIE NIE!! jakby tak można było cofnąć czas o 2 tyg w tył? Tak, wiem. Jest to niemożliwe. Ble ble ble;( A szkoda. Ale cóż...rzeczywistość. Pieprzona rzeczywistość. A teraz już nie będzie "laba", tylko zapierdziel. Tylko zmęczenie. Postrach. Rozpacz. Strapienie. I wg, wg...;/ W ogóle żyć się odechciewa;/ Nigdy nie czułam czegoś takiego w stosunku do szkoły. No właśnie, ale to było kiedyś, a teraz jest inaczej;/ Ehhh..;(

P.S. Dzisiaj miałam wielką ochotę biegać ;D
Informacja do Oksany; Biegamy!;D Tzn. tak może w Maju zaczniemy po troszeczku, hehe;)
No zresztą, sama wiesz ;D

26 stycznia 2011

Feriee!

"I jeszcze to
I jeszcze coś
Aby poczuć
Prawdziwe szczęście"

Feriee!;D i To cudowne uczucie, że możesz sobie spokojnie wstawać o której się chce, nie martwiąc się Tym Wielkim Gównem o imieniu- Liceum..!;/ Wstawać spokojnie bez konsekwencji, że czegoś nie umiesz, że czegoś nie zrobiłeś, a może niedokładnie przygotowałeś się na klasówkę. Nie myśleć o szkole. Piękne. Szkoda, że niestety ta "bajka" niedługo się zakończy. I co, znowu będę przychodziła ze szkoły pełna rozpaczy, jak tylko pomyślę o tej stercie nauki, że sama ilość po prostu mnie odpycha i zalewa mnie zwątpienie…i nic, jak tylko płakać się chce, że nie dam rady. Że się nie uda. Że znowu zasnę w łóżku pod kołdrą z zeszytem w ręce. Chcę normalnie funkcjonować, normalnie. A najlepsze jest to, a raczej najśmieszniejsze, że przychodzi taka chwila, że jestem pełna "wiary" tzn. że obiecuję sobie, że zrobię to co mam zrobić, że będzie dobrze. Ale chwilę później, gdy mam to zrobić to...nie chcę mi się. Najzwyczajniej w świecie po prostu mi się nie chce.. Nie chcę tak! mnie tylko przyjemność sprawia nadejście nocy i zaśnięcie w swoim łóżku, bo chyba tam się najlepiej czuje.. i zasnąć, nie myśleć, nie przejmować się. Po prostu spać. Niezbyt optymistyczne, co?! Tak, wiem. Jestem tego świadoma. Może kiedyś, będzie tak, jak bym chciała. Tak jak to sobie wyobrażam, jak marzę przed zaśnięciem i po przebudzeniu się(oczywiście tylko wtedy jak mam wolne). I może wtedy będę mogła w pełni powiedzieć "Jestem szczęśliwa"! Może...Ale teraz trzeba żyć teraźniejszością, i wierzyć, że wszystko będzie OK, tylko, że ile tak można? Gimnazjum-to był dobry czas w moim życiu-teraz to wiem. Tylko, że niestety czas nie stoi w miejscu, tylko idzie dalej...
A może dobrze? Nie wiem. Ale mam jednak tą cichą nadzieję, że w końcu moim życiem będę satysfakcjonowana;)
Ale teraz, jeszcze 4 dni ferii, cieszmy się tą labą póki jeszcze jest, bo po niej, będzie niezły zapierdziel...