14 września 2010

Inscenizacja pt. " Ostatnie dni Getta - Będzin 1943"

W niedzielę na Placu Kazimierza w Będzinie odtworzyliśmy ostatnie dni jak przeżyli Żydzi w getcie Będzińskim przed wywozem do obozu zagłady Auschwitz-Birkenau.
Zostało to bardzo rozgłośnione, telewizja, radio, prasa choć nie to było najważniejsze lecz to, co się tu działo prawie 70 lat temu. A co się działo to każdy powinien wiedzieć. I to, że mogliśmy to pokazać odtwarzając to, co kiedyś(niestety) miało miejsce. Jest to dla nas również nauka, nie tylko czytanie tego w książkach ale i taki rodzaj nauki jest też bardzo dobry choć niestety musieliśmy pokazywać smutną historię naszego miasta. Nikt, kto nie brał udziału w inscenizacji, nie może sobie wyobrazić jak my się czuliśmy i jak bardzo to przeżywaliśmy. Na próbach nie było to samo co na występie. Te stroje, Ci Niemcy i to wszystko...Odegraliśmy to naprawdę na serio, a emocje były bardzo wielkie. To jak uciekaliśmy, te strzały, popychanie Nas przez Niemców, potem te wciągania nas do tych aut i zawiezienia do obozu... To wszystko było przedstawieniem ale jakże mocnym. Czuliśmy się strasznie, a tylko odgrywaliśmy role, a pomyśleć, że to kiedyś naprawdę miało miejsce i ludzie tak byli traktowani...
I jeszcze te kontrowersje, że inscenizacja nie powinna się odbyć bo odbije to się na nasze psychice i inne jeszcze "przeciw". Tylko, że tak jak powiedział Pan Adam Szydłowski-pomysłodawca, każdy brał dobrowolnie w tym przedsięwzięciu udział, a zresztą i tak uczymy się o wojnach i innych niemiłych rzeczach w szkole i to od podstawówki. Albo, że odgrywamy krwawe sceny, tylko jak można mówić takie rzeczy nie zapoznając się wcześniej ze scenariuszem?! No cóż, każdy szuka dziury w całym ale wierzcie mi, że jeśli odbiło by mi się to na mojej psychice, to już by to było po zeszłorocznej inscenizacji, w której również brałam udział.
Dobrze, że są jeszcze ludzie, którzy chwalę ten pomysł i oglądali nas 12 września 2010 roku.










Fot. Michał Kusiak

2 komentarze:

  1. Nioom masz rację Marta kontrowersje i sprzeciwy w tej prawie były nie słuszne. Nam się tam podobało co nie :** ogólnie czuję sie spełniona i zadowolona z tego że robię coś dla historii :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Bezsens. Nagle zaczęli troszczyc się o naszą psychikę... jeśli byśmy tego nie chcieli robic, nie zrobilibyśmy tego...
    Masz rację - oby było więcej tego typu przedstawień! - nie tylko się uczymy, ale i wczuwamy co przeżywali ludzie 70lat temu.
    ~ O.Z

    OdpowiedzUsuń