26 sierpnia 2010

Bliżej, coraz bliżej...

"Kiedy nadchodzi rozpacz, niepojęta i wszechogarniająca, życie staje się bezużyteczną rzeczą, pozbawioną istotnego sensu panującego nad całością".
— Barbara Rosiek

Właśnie, nadchodzi już szkoła...raptem jeszcze TYLKO 5 dni!!
Oh, strasznie się boję jak tam będzie w nowej szkole...Czy się odnajdę i czy dam sobie radę w nauce. Zakupionych mam już większość rzeczy do murów szkolnych...brakuje mi jeszcze dwóch książek, stroju na w-ef i butów zmiennych, oraz plecaka. choć byłam w Auchanie i plecak mi się jeden bardzo spodobał, a cena też była okey, to jutro jadę sobie, go kupić bo jak byłam w środę to jeszcze nie byłam pewna, gdyż myślałam, że jak będę dzisiaj na targu to sobie kupię może jakąś torbę ale nic takiego nie było. Aha, właśnie, a propos targu...to byłam dzisiaj z koleżanką. A mówię przejadę się może kupię sobie jakiś fajny ciuch, no i kupiłam...tylko, że sukienkę na wesele, które też się właśnie zbliża bo jest w połowie września;) Bardzo ładna sukienka, zastanawiałam się czy ją kupić bo ja taka głupia jestem i niezdecydowana, zawsze mi trudno podjąć decyzję no ale...kupiłam;)
Jak ja brzydka to chociaż sukienka będzie ładna...;/
Jeszcze mi tylko buty zostaną do kupienia do sukienki, mam nadzieję, że trafię na jakieś odpowiednie dla mnie, które będą mi się podobały. Jeszcze w sobotę idę na targ to może sobie coś kupię;)

3 komentarze:

  1. ach, szkoła! od razu żyć się odechciewa :/

    Sukienki uwielbiam, podobnie jak wesela ;] Napewno będziesz się świetnie prezentować ^^.

    OdpowiedzUsuń